O mnie
kim jestem i czym się zajmuję
Dawno temu pewien duchowy nauczyciel powiedział mi: „jesteś nauczycielem bez portfolio”. I tak to już ze mną zostało. Nie będę więc podawał listy swoich dyplomów, osiągnięć ani szczycił się wiedzą. To wszystko nie ma znaczenia. Znaczenie ma jedynie nieskończone doskonałe Źródło Życia, któremu z pokorą pozwalam przejawiać się przeze mnie. Wszyscy mamy do Niego dostęp, bo z Niego pochodzimy i na najgłębszym poziomie – sami Nim jesteśmy.
W swojej pracy z ludźmi oferuję pomoc w przypomnieniu połączenia ze Źródłem, w uwolnieniu od lęku, powrocie do czucia i aktywacji Boskiego potencjału w komórkach, a także – jeśli trzeba – wsparcie w uzyskaniu wglądu w nieświadome przekonania, które blokują pamięć tego, kim jesteśmy, i zamianie ich na uzdrowione postrzeganie.
Pracuję jako nauczyciel świadomego życia, terapeuta, coach, autor książek i kursów online. Jestem twórcą autorskiej metody „Ukochaj i uwolnij” oraz założycielem Szkoły Nauczycieli Świadomego Życia. Prowadzę sesje indywidualne, warsztaty, medytacje, kręgi. Główne narzędzia, których używam na spotkaniach, to: oddech, praktyka obecności, nieosądzające czucie emocji w ciele, radykalny wgląd w nieświadome przekonania, medytacja, ruch spontaniczny i muzyka.
Moją pasją jest integracja ducha, umysłu i ciała, a co za tym idzie: ucieleśnianie czystej Świadomości, nieograniczonego wolnego Istnienia, którym wszyscy jesteśmy, w codzienności życia. I tym właśnie zajmuję się w życiu osobistym i na spotkaniach z ludźmi. Wielką inspiracją i radosną przygodą jest dla mnie relacja z żoną Marią i synkiem Jasiem.
Jeśli chcesz obejrzeć moje bezpłatne filmy, zapraszam na mój kanał na youtube. Zapraszam też do obserwowania mojego kanału na Instagramie, gdzie na bieżąco umieszczam nowe filmy i posty.
O nas
krótka historia o mnie i Marii
Chcę tutaj napisać trochę o nas, czyli o tym, co tworzymy razem z Marią – moją przyjaciółką, partnerką i żoną. Maria to piękna istota, która – choć „nie wychyla się”, tak jak ja – do działalności publicznej, to cały czas „działa” za kulisami, inspirując mnie do wielu poczynań. Gdyby nie ona, to prawdopodobnie moja droga byłaby dużo bardziej mentalna, pozbawiona ciepła i mocy zintegrowanego codziennego doświadczenia.
Droga wolności
Jesteśmy na drodze przemiany i samopoznania od wielu lat. Przebudziliśmy się do świadomości, że jesteśmy Miłością – i wszystko nią jest. Rozpoznaliśmy, że każdy jest nieskończonym wolnym twórcą, nawet jeśli tego nie pamięta i wydaje się zniewolony. Z tego powodu bycie ofiarą jest niemożliwe. Wszyscy na jakimś poziomie wybierają swoje doświadczenie. Uważamy, że zrozumienie i uznanie tej idei – tak niepojętej dla ludzkiego umysłu – jest kluczem do prawdziwej wolności. My osobiście wybraliśmy, by porzucić stare niesłużące nam już schematy myślenia i zdecydowaliśmy się świadomie tworzyć Nową Ziemię w naszej codzienności poprzez skupienie na częstotliwości, której pragniemy.
Nowa Ziemia, czy też Niebo na Ziemi, to stan świadomości, w którym postrzegamy pokój zamiast konfliktu i czujemy miłość zamiast lęku. Odzwierciedla się to oczywiście w naszych relacjach oraz rzeczach, które tworzymy i przyciągamy. Każdy ma dostęp do tego stanu umysłu, jeśli tak postanowi.
Objęcie własnego cienia
Nie jesteśmy idealni. Jesteśmy w drodze. Cały czas praktykujemy uwalnianie własnych osądów i fałszywych wzorców myślenia oraz jeszcze głębsze ucieleśnianie Duszy – lub inaczej mówiąc: naszej Boskości – w codziennym ludzkim doświadczeniu. Owo ucieleśnianie polega na czuciu ciała oraz pozwalaniu, aby nasze życie było przeżywane z poziomu duszy zamiast z ego. Gdy to dusza kieruje ciałem i naszymi zachowaniami, a nie nieświadome wzorce i programy, życie wygląda zupełnie inaczej. Przykładem tego jest nasza relacja, która nie zawsze była łatwa. Gdy jednak nauczyliśmy się patrzeć na siebie samych i siebie nawzajem z perspektywy duszy, zmieniło się wszystko. Pojawił się taki poziom miłości i akceptacji, jakich nie znaliśmy do tej pory.
Akceptacja była też kluczowa w uzdrowieniu naszej relacji z emocjami. Gdy zamiast osądzać emocje, nauczyliśmy się świadomie, w stanie ciekawości i zadziwienia, odczuwać je w ciele, dokonała się cudowna zmiana. Trzymane w ciele zaciśnięcia zaczęły się rozluźniać do tego stopnia, że poczuliśmy błogość i pokój, jakich nie czuliśmy nigdy dotąd. Zrozumieliśmy, że nie ma potrzeby uciekać od obecnej chwili – od tego, co jest – w jakieś bardziej wzniosłe duchowe stany, bo Niebo – szczęście, miłość, spełnienie – były dokładnie tam, gdzie my. I tak zmienił się kierunek naszej przemiany. Zamiast wznosić się gdzieś w górę – do ducha, do światła, zdecydowaliśmy się przynieść światło, którym już byliśmy, do obecnej chwili. Zdecydowaliśmy się sprowadzić Niebo na Ziemię.
W praktyce oznaczało to objęcie wszystkich – nawet tych dotąd odrzucanych, jak cień, ciemność i trauma – aspektów nas samych, abyśmy mogli doświadczyć, że wszystko jest światłem, że wszystko jest miłością. I tym również zajmuję się na swoich warsztatach i sesjach indywidualnych. Wspieram integrację ducha, umysłu i ciała poprzez takie narzędzia, jak oddech, praktyka obecności, nieosądzające czucie emocji w ciele, radykalny wgląd w nieświadome przekonana, prowadzone medytacje, ruch spontaniczny oraz częstotliwość radości i wdzięczności.
Wspólna podróż z drogimi przyjaciółmi
Przez wiele lat nasza praktyka duchowa była związana z różnymi nauczycielami, przewodnikami i mistrzami, przede wszystkim z Jeszuą (Jezusem). Wewnętrzny kontakt z nim poprzez serce oraz stosowanie pochodzących od niego narzędzi duchowej przemiany, takich jak Kurs Cudów oraz Droga Mistrzostwa, bardzo wiele nam dało. Gdy jednak dorośliśmy do stanięcia w własnej mocy i prawdzie – we własnym mistrzostwie – przyszedł czas na puszczenie zewnętrznych nauczycieli i mistrzów. Nadal czujemy ich w sercu, ale bardziej jako przyjaciół niż przewodników i bardziej jako pewien aspekt nas samych niż istoty na zewnątrz nas.
W naszych spotkaniach i warsztatach też nie gramy już roli przewodników dla innych, lecz tworzymy kontekst do spotkania serdecznych przyjaciół, do zbierania się duchowej rodziny oraz wspólnego świętowania mistrzów i twórców Nowej Ziemi. Jednocześnie wspieramy wszystkich, którzy tego potrzebują, w ich własnym procesie przebudzenia.
Moja historia
poznaj moją drogę
Tak wiele zmieniało się w moim życiu, że mam wrażenie, iż przeżyłem w nim co najmniej kilkanaście wcieleń. Choć ostatecznie historia nie ma znaczenia, to być może znajdziesz w niej coś inspirującego. Poniżej przedstawiam nie tylko krótką opowieść, ale również odniesienie do stron internetowych, które stworzyłem, i które odzwierciedlały stan mojej świadomości i przemiany w danym okresie:
Lata 1997-1999: Okres poszukiwań
Lata 1997-1998 były czasem poszukiwania własnej drogi duchowej. Kulminacją dużej ilości kursów i warsztatów, w których wtedy uczestniczyłem, było pisanie w wieku 23 lat własnej książki pt.: „Iskra szczęścia”, w której chciałem pokazywać ludziom, jak być szczęśliwymi.
Lata 1999-2017: Droga do światła
W 1999 r. w moim życiu pojawił się Kurs Cudów, który podważył wszystko, co znałem do tej pory. Porzuciłem ideę książki, rozpoznając, że moja wizja szczęścia była nadal dość zawężona, ponieważ nie prowadziła do pełnego przebudzenia. Od tego czasu przez następne 18 lat zajmowałem się indywidualną praktyką i nauczaniem przesłania Kursu Cudów w Polsce i na całym świecie. Stworzyłem stronę internetową Kursu Cudów po polsku, przetłumaczyłem wiele tekstów i nagrań z języka angielskiego i sam stworzyłem setki nagrań opartych na Kursie. Co najważniejsze, dzięki przesłaniu Kursu rozpoznałem, że moje myśli nic nie znaczą, że Miłość jest jedyną rzeczywistością, a oddzielenie od miłości i lęk – iluzją. Uświadomiłem sobie, że nie jestem ofiarą świata, który widzę, lecz wręcz przeciwnie – jestem twórcą tego, co postrzegam i czuję. Owo wzięcie pełnej odpowiedzialności za swoje myśli i za swoją częstotliwość jest główną ideą, która pozostała ze mną od tamtego czasu do dziś. Gdy wspominam ten okres, to widzę, że mimo wielu cudownych i głębokich doświadczeń wynikających z porzucania utożsamienia z myślami i z małym „ja”, w mojej podświadomości nadal drzemała jednak subtelna idea osądu nad światem. Próbowałem więc uciec od konfliktu, który postrzegałem w sobie i wokół siebie, w ekstatyczne doświadczenia światła. Działało to, ale tylko na krótką metę. Moje życie stało się niczym sinusoida skrajności, na której dane mi było przechodzić od wzniosłych uniesień w stanie medytacji do doświadczeń wewnętrznego zdruzgotania i „ciemnej nocy ego” w codzienności życia. Coś jeszcze musiało się zmienić. I zmieniło się…
Lata 2017-2019: Światło zstępuje na Ziemię (drogamistrzostwa.pl)
Z końcem 2017 r. odpuściłem używanie Kursu Cudów jako narzędzia mojej indywidualnej praktyki, a później – także jako narzędzia nauczania. Choć byłem wdzięczny za Kurs, to czułem również, że za bardzo przywiązałem się do niego jako codziennego rytuału i zbioru duchowych idei, i muszę go puścić, jeśli chcę pójść dalej w swoim rozwoju.
Bardzo pomogła mi w tym Droga Mistrzostwa – praktyka duchowa, która pojawiła się w moim życiu pod koniec 2017 r. i którą potraktowałem jako pogłębienie tego wszystkiego, co już poznałem w Kursie Cudów. Dzięki niej zrozumiałem, że nie muszę uciekać w światło, ponieważ już nim jestem, i wystarczy, że pozwolę, aby to światło w pełni zeszło na Ziemię. I tym zajmowałem się w kolejnych latach, obnażając resztki nieświadomych programów, czując bez osądu wszelkie emocje w ciele i ukochując wszystkie swoje cienie. Wszystko to działo się przy okazji tłumaczenia (wraz z żoną Marią i przyjacielem Markiem Konieczniakiem) przekazów Drogi z angielskiego na polski i praktykowania ich w swoim codziennym życiu. Niezwykle ważnym wydarzeniem w tym czasie był dla mnie również kontakt z duszą Jana, naszego przyszłego dziecka, którego zdecydowaliśmy się świadomie sprowadzić na ten świat.
Lata 2019-2022: Czas integracji
Okres od 2019 r. był dla mnie czasem pogłębiania integracji tego, co nazywam Prawdą przez duże „P” (poczucie bycia czystą świadomością czy też nieskończonym wolnym Duchem) z prawdą przez małe „p” (czyli tym, jak się faktycznie czuję w ciele). Pozwalając sobie na ten proces, czułem, że jestem w stanie w coraz bardziej autentyczny sposób uzewnętrzniać tę integrację w codzienności życia. Zniknęła sinusoida nastrojów i poczucie wewnętrznego konfliktu. Pojawiło się doświadczenie pokoju, którego nie mogły zakłócić nawet fale pojawiających się w ciele emocji. Niezwykle pomocne w procesie mojej integracji było przyjście na świat Jana, który pomógł mi jeszcze bardziej zejść na Ziemię, przypomniał mi wiele i na wiele otworzył. W tym czasie stworzyłem też stronę o nazwie „Niebo na Ziemi” wraz ze sporymi zasobami nagrań, webinarów i tekstów wspomagających proces integracji u innych. Nadszedł dla mnie czas puszczenia ręki ukochanych przewodników duchowych i stanięcia we własnej mocy, w swoim mistrzostwie. Nie używałem więc już na tej stronie żadnych zewnętrznych przekazów, lecz jedynie tego, co płynęło z głębi mego serca i wewnętrznego prowadzenia. Wraz z czasem globalnych przemian w dobie „pandemii” w 2020 roku dopełnił się we mnie proces uwalniania utożsamienia z wszelkimi autorytetami i wzorcami matriksa ludzkiego świata. W maju 2022 r. wydałem książkę: „Jak Niebo schodzi na Ziemię. Droga integracji, ducha, umysu i ciała”.
Od 2022: Czas ucieleśniania (rafalwerezynski.pl)
I tak oto zatoczyłem koło. Urodziłem się jako Rafał Wereżyński, następnie w pewnym sensie puściłem tożsamość Rafała Wereżyńskiego, zrozumiawszy, że jestem czymś nieskończenie większym, aby na końcu wrócić do Rafała, ale w zupełnie nowej odsłonie – już bez odrzucania czegokolwiek i kochając każdy aspekt swojego doświadczenia. Dzisiaj wiem, że jestem nieograniczonym, wolnym Duchem, ale nie przeszkadza mi to zupełnie w przeżywaniu szczęśliwego i spełnionego życia w tak zwanej zwyczajnej codzienności. Nie potrzebuje, żeby cokolwiek się zmieniło, ponieważ osąd zniknął z mojego umysłu. Wiem, że Niebo już tu jest, i jest tu, gdzie Ja. I pozwalam, by mój awatar – Rafał Wereżyński – był zwyczajnym ucieleśnieniem tej rzeczywistości.
Na stronie https://rafalwerezynski.pl zapraszam wszystkich, którzy są gotowi na porzucenie swoich iluzji lub już to zrobili, do połączenia się w częstotliwości miłości, pokoju i radości. Oferuję skuteczne narzędzia wspomagające proces wyjścia poza zasłonę umysłu i przekroczenia gry lęku. Przede wszystkim jednak stwarzam przestrzeń, w której każdy może pamiętać i świętować to, KIM naprawdę jest. Nie zbieram wokół siebie uczniów, ponieważ widzę dookoła samych mistrzów. Być może niektórzy mistrzowie zapomnieli, że są mistrzami i potrzebują drobnego „przekliknięcia” w swojej świadomości, aby sobie przypomnieć. W tym sensie jestem owym przypomnieniem – nie jako ktoś odrębny od Ciebie, ale raczej jako Przyjaciel i jako aspekt Ciebie samego, w którym możesz zobaczyć Siebie.
Wsparcie
wdzięczność
Wszystkie nagrania na moich kanałach youtube oraz większość tekstów, tłumaczeń, zajęć online i medytacji na moich stronach internetowych jest dostępna bezpłatnie jako dar serca.
Jeśli poczujesz, że chciałbyś w formie finansowej okazać wdzięczność za to, co tam otrzymujesz, możesz przekazać darowiznę przez Paypal pod linkiem:
PayPal.Me/RafalWerezynski
lub bezpośrednio na konto:
Rafał Wereżyński
66 1240 1138 1111 0010 3766 2179
Tytuł wpłaty: darowizna
Dziękuję.
Dodatkowe informacje o koncie:
IBAN: PL 66 1240 1138 1111 0010 3766 2179
BIC (SWIFT): PKOP PL PW